D.Trump: Arabia Saudyjska zgodziła się wydać niezbędne pieniądze potrzebne do odbudowy Syrii, zamiast Stanów Zjednoczonych.

 

 

 
19 grudnia 2018 roku Donald Trump wykonał posunięcie, które zaskoczyło prawie wszystkich, w tym członków własnej administracji - nakazał pełne i szybkie wycofanie ponad 2 000 żołnierzy amerykańskich z Syrii.
Prezydent uzasadnił swoją decyzję stwierdzeniem, że jedynym powodem, dla którego wojska amerykańskie znajdowały się w Syrii, było pokonanie Islamskiego Państwa Iraku i Lewantu
( ISIL , znanego również jako ISIS), a teraz, gdy ta misja została zrealizowana, nie ma powodu, aby żołnierze USA pozostawali w Syrii.
Amerykański sekretarz obrony James Mattis podał się do dymisji. Uzasadniając swoją decyzję generał wyjaśnił, że jego poglądy są coraz bardziej rozbieżne z wizją świata obecnego prezydenta USA. Mattis ogłosił decyzję o dymisji niedługo po decyzji Donalda Trumpa o wycofaniu wojsk amerykańskich z Syrii.
Niedługo potem Pentagon opublikował list generała z uzasadnieniem dymisji. Mattis napisał w nim, że zawsze wierzył, że siła Ameryki jest bezpośrednio powiązana z niepowtarzalnym systemem sojuszy i partnerstwa.
Czy faktycznie D.Trump dąży do ograniczania roli USA w świecie i powrotu USA do polityki izolacjonizmu, którego zasady sformułował prezydent USA James Monroe w 1823, w tzw. doktrynie Monroe'a. Zakładała ona brak zainteresowania USA sprawami europejskimi i ograniczeniem strefy wpływów do obu Ameryk?
Autorka komentarza w "Der Spiegel" Christiane Hoffmann tak pisze o tej decyzji D.Trumpa:
(…)
Wycofanie wojska z Syrii i zapowiedź dużej redukcji amerykańskich żołnierzy w Afganistanie powinny uzmysłowić wszystkim, którzy mieli jeszcze jakieś złudzenia, że USA przestały być solidnym partnerem.
(…)
Oraz:
(…)
Nie ma żadnej gwarancji, że chimeryczny prezydent nie podejmie nagle decyzji o wycofaniu swoich żołnierzy z Polski. Być może nastąpi to po rozmowie telefonicznej z Władimirem Putinem, który zapewni go, że nie musi się troszczyć o Polskę – tak jak po rozmowie z prezydentem Turcji Trump wydał rozkaz wycofania wojska z Syrii.
Trump dawał wielokrotnie do zrozumienia, że ma za nic sojusze i porozumienia, a szczególnie NATO. Gwarancja bezpieczeństwa NATO nie zasługuje już na to miano i jest już tylko "mglistą nadzieją.
Najwyższy czas, by nazwać po imieniu zagrożenia, które wynikają z rozpadu sojuszów i struktur, które dotychczas zapewniały nam bezpieczeństwo.
Bezpieczeństwo Niemiec i Europy uległo dramatycznemu pogorszeniu, a my przyglądamy się temu z zastanawiającą beztroską.
(…)
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/der-spiegel-europo-nie-licz-na-trumpa-bron-sie-sama/r4db0l9
Jak pisał „Washington Post”, rosyjski prezydent Władimir Putin oświadczył na dorocznej konferencji prasowej, że obecność sił USA w Syrii nie jest potrzebna; określił ją jako niezgodną z prawem. Decyzja prezydenta Trumpa o wycofaniu tych sił jest słuszna.
Jak powszechnie wiadomo, D.Trump dąży do tego, by za bezpieczeństwo globalne na świecie, ponosiły odpowiedzialność w większym stopniu niż dotychczas, sojusznicy USA w różnych częściach świata, w tym oczywiście i także w zakresie kosztów tej wspólnej obrony.
Niemcy i Francja uznały, że jest to czas na budowanie odrębnej od NATO armii UE i na pozbycie się wreszcie amerykańskiej kurateli nad Europą(deamerykanizacji Europy), co wreszcie dałoby im wolną rękę do realizacji projektu EURAZJI, który był celem niemieckiej UE w czasie polityki resetu USA-Rosja za czasów pierwszej kadencji prezydenta Obamy.
Wtedy jednak, ta EURAZJA miała być sojusznikiem USA przeciw rosnącym w siłę Chinom.
Polityka Rosji Putina na Bliskim Wschodzie(Syria), zniweczyła te plany.
Czy ta decyzja D.Trumpa oddaje inicjatywę USA na BW Rosji, która pozostawia swoje bazy w Syrii?
Jest to zapewne realizacja scenariusza uzgodnionego z Izraelem jeszcze przed objęciem urzędu przez D.Trumpa(jego wyborcze zwycięstwo musi mieć coś z tym wspólnego).
W lutym 2017 roku, komentator wojskowy telewizji cyfrowej Ynet Ron Ben-Yishai tak mówił o tym scenariuszu D.Trumpa wobec Bliskiego Wschodu, uzgodnionym z premierem Izraela Benjaminrm Netanjahu:
(…)
Jest to duża gra, która nazywa się „saudyjska inicjatywa” i przewiduje normalizację stosunków między państwem żydowskim a umiarkowanymi reżimami arabskimi na Bliskim Wschodzie.
(…)
Według Bena -Yishai, inicjatywa ta będzie promowana przez twarde stanowisko wobec Iranu, zarówno ze strony obecnej amerykańskiej administracji, jak i ze strony państw arabskich Zatoki Perskiej.
Zerwanie przez D.Trumpa porozumienia nuklearnego z Iranem, potwierdza realizację przez niego tego planu.
Kluczową sprawą jest sprawa palestyńska.
Wydaje się, że jednak doszło do uzgodnień pomiędzy D. Trumpem a W. Putinem w sprawie Bliskiego Wschodu, bo „saudyjska inicjatywa” zakłada współpracę regionalną sunnickich państw BW z Arabią Saudyjską na czele z Izraelem.
 
Plan zakłada odejście od wizji państwa palestyńskiego.
W Strefie Gazy planuje się wybudowanie portu morskiego, co pozwoli na współpracę gospodarczą z regionem BW.
Ma ona być poddana pod kontrolę międzynarodową i Egiptu.
Wydaje się, że dogadano też stopniowe włączenia do Izraela Wzgórz Golan i Zachodniego Brzegu, a w zamian Arabia Saudyjska wyłoży pieniądze na odbudowę Syrii(i to Syrii z prezydentem Assadem) ze zniszczeń wojennych, o czym poinformował D.Trump na Twitterze w dniu 24.12.2018 roku:
 Donald J. Trump
@realDonaldTrump
 
Saudi Arabia has now agreed to spend the necessary money needed to help rebuild Syria, instead of the United States. See? Isn’t it nice when immensely wealthy countries help rebuild their neighbors rather than a Great Country, the U.S., that is 5000 miles away. Thanks to Saudi A!
Tł.Google:
Arabia Saudyjska zgodziła się wydać niezbędne pieniądze potrzebne do odbudowy Syrii, zamiast Stanów Zjednoczonych. Zobacz? Czy to nie jest ładne, gdy niezmiernie bogatych krajów pomóc odbudować swoich sąsiadów, a nie wielki kraj, USA, które jest 5000 mil. Dzięki Arabii A!
18:23 - 24 gru 2018
 
Czy to co pisała autorka komentarza w "Der Spiegel" Christiane Hoffmann w odniesieniu do Polski może się zdarzyć i USA w uzgodnieniu z Rosją wycofają się z Polski, flanki wschodniej NATO i z Europy?
Taki krok byłby sprzeczny z planem D.Trumpa, który naciskał na kraje NATO, by wnosiły większy wkład w obronę, ale w ramach sojuszu NATO.
Wycofanie się USA z Europy, prowadziłoby do marginalizacji USA i sprowadzenia ich do roli zaoceanicznego mocarstwa oraz prowadziłoby do powstania mocarstwa EURAZJI pod wodzą Rosji i Niemiec, co też nie byłoby zgodne z interesami Chin.
Projekt Trójmorza w Europie Środkowo Wschodniej popierany przez D.Trumpa jest kompatybilny z jego geopolityką, w której przewiduje zwiększenie udziału sojuszników USA w obronę poszczególnych regionów(na BW jest to zwiększenie roli AS i innych sunnickich państw BW a w Europie roli Polski i państw Trójmorza).
Projekt budowy CPK w Polsce jest jednym z elementów geopolitycznego planu D.Trumpa .